Ostatki 2022
Obchodzić czy nie obchodzić? Takie pytanie w tym roku się nasunęło, kiedy padło hasło ‘ostatki’.
Od 2 lat z powodu pandemii uczniowie byli pozbawieni wycieczek, wyjazdów do kina, dyskotek i wielu innych rzeczy, dzięki którym obowiązek szkolny bywa znośny, a nawet przyjemny. W tym roku zaczęliśmy z uzasadnioną nadzieją patrzeć w przyszłość, planować imprezy szkolne – w tym ostatki. Wiedzieliśmy, że na przygotowanie czegokolwiek czasu będzie niewiele – powrót po feriach w poniedziałek, koniec karnawału we wtorek. Jednak Samorząd Uczniowski postanowił, że da radę. Przygotowano dekoracje, zaplanowano konkurs na przebranie indywidualne i grupowe. W to wszystko, jak nagły, porywisty wiatr, wkradła się wojna w Ukrainie…
Od kilku dni dorośli, dzieci i młodzież z każdej strony są zalewani wiadomościami o tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Nie możemy tego zmienić, ale możemy pomóc, co oczywiście czynimy. Jednak młodym ludziom potrzeba normalności, poczucia, że tu jest bezpiecznie, że nie można się bać. Dlatego ostatecznie ostatki w naszej szkole się odbyły 🙂 Bez dyskoteki i głośnej muzyki, ale za to w postaci spotkań integracyjnych w klasach z wychowawcami, bo czasem człowiek po prostu potrzebuje bliskości drugiego człowieka, zjedzenia czegoś pysznego w miłym towarzystwie, poobijania się, powygłupiania. Takim prawem rządzi się młodość. Jeśli przy tym za sprawą zwariowanego przebrania staniemy się na moment kimś innym, będzie to z korzyścią dla naszego samopoczucia.
Kreacje były w tym roku iście szalone. Od kotów i motyli, poprzez Harrego Pottera i postaci z filmów i książek po tzw. alternatywki i grupę hipisów. Było śmiesznie i kolorowo, co widać na zdjęciach. Samorząd Uczniowski miał twardy orzech do zgryzienia by rozstrzygnąć konkurs na najciekawszą stylizację. Na szczęście klasa 7a i jej przesłanie okazały się bezkonkurencyjne i w ten sposób chociaż w kwestii nagrody dla grupy przebranej tematycznie wszystko było jasne. Nad przyznaniem nagród w kategorii indywidualnej pewnie Samorząd będzie myślał do wiosny 😉
P.S. Mina dostawcy pizzy była bezcenna, za resztę zapłaciliśmy gotówką;)